Biblia Gdańska, Hioba, Rozdział 3. is available here: https://www.bible.promo/chapters.php?id=10439&pid=20&tid=1&bid=51
Holy Bible project logo icon
FREE OFF-line Bible for Android Get Bible on Google Play QR Code Android Bible

Holy Bible
for Android

is a powerful Bible Reader which has possibility to download different versions of Bible to your Android device.

Bible Verses
for Android

Bible verses includes the best bible quotes in more than 35 languages

Pear Bible KJV
for Android

is an amazing mobile version of King James Bible that will help you to read this excellent book in any place you want.

Pear Bible BBE
for Android

is an amazing mobile version of Bible in Basic English that will help you to read this excellent book in any place you want.

Pear Bible ASV
for Android

is an amazing mobile version of American Standard Version Bible that will help you to read this excellent book in any place you want.

BIBLE VERSIONS / Biblia Gdańska / Stary Testament / Hioba

Biblia Gdańska - Polskich tłumaczeń protestanckich

Estery Hioba Psalmów

Rozdział 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42

1 Potem otworzył Ijob usta swoje, i złorzeczył dniowi swemu.

2 I zawołał Ijob, mówiąc:

3 Bodaj był zginął dzieó, któregom się urodził! i noc, w którą rzeczono: Począł się mężczyzna!

4 Bodaj się był on dzieó obrócił w ciemność! By się był o nim nie pytał Bóg z wysokości, i nie był oświecony światłością!

5 Bodaj go była zaćmiła ciemność i cieó śmierci! by go był ogarnął obłok, i ustraszyła go gorącość dzienna!

6 Bodaj była noc onę osiadła ciemność, aby nie szła w liczbę dni rocznych, i w liczbę miesięcy nie przyszła!

7 Bodaj noc ona była samotna, a śpiewania aby nie było w niej!

8 Bodaj ją byli przeklęli, którzy przeklinają dzieó, którzy są gotowi, wzruszać płacz swój!

9 Bodaj się były zaćmiły gwiazdy przy zmierzkaniu jej! a czekając światła, aby się go była nie doczekała, ani nie oglądała zorzy porannej!

10 Iż nie zawarła drzwi żywota mego, a nie skryła boleści od oczu moich.

11 Przeczżem w żywocie nie umarł, albo, gdym z żywota wyszedł, czemum nie zginął?

12 Przeczże mię piastowano na kolanach? a przeczżem ssał piersi?

13 Albowiembym teraz leżał i odpoczywał; spałbym i miałbym pokój,

14 Z królmi i z radcami ziemi, którzy sobie budowali na miejscach pustych;

15 Albo z książętami, którzy mieli złoto, a napełniali domy swe srebrem,

16 Albo czemum się nie stał jako martwy płód skryty? albo jako niemowlątka, które nie oglądały światłości?

17 Tam niepobożni przestawają straszyć, i tam odpoczywają zwątleni w siłę.

18 Tamże więźniowie sobie wydychają, a nie słyszą głosu trapiącego ich,

19 Mały i wielki tam sobie są równi a niewolnik wolny od pana swego.

20 Przecz nędznemu dana jest światłość, a żywot tym, którzy są utrapionego ducha?

21 Którzy czekają śmierci, a nie przychodzi, choć jej pilniej szukają niż skarbów skrytych;

22 Którzyby się z radością weselili, pląsając, gdyby znaleźli grób.

23 Przecz dana jest światłość mężowi, którego droga skryta jest, a którego Bóg ciężkościami ogarnął?

24 Albowiem kiedy mam jeść, wzdychanie moje przychodzi, a rozchodzi się jako woda ryczenie moje;

25 Bo strach, któregom się lękał, przyszedł na mię, a czegom się obawiał, przydało mi się.

26 Nie byłem bezpieczny, anim się uspokoił, anim odpoczywał, a przecież na mię przyszła trwoga.

<< ← Prev Top Next → >>